Jak sobie radzić w czasie kryzysu finansowego?

W ostatnim tygodniu pojawiała się w moim sercu myśl, aby napisać kilka słów zachęcenia odnośnie finansów. Czasy, w jakich się znaleźliśmy nie są najłatwiejsze. Pandemia, wojna na Ukrainie czy szalejąca inflacja nie napawają optymizmem. Co na ten temat ma do powiedzenia Boże Słowo? Jak sobie poradzić z drożyzną? Jak zareagować na rosnące stopy procentowe? Jak powinniśmy podejść do tego trudnego czasu jako chrześcijanie? Właśnie na te pytanie zechcę odpowiedzieć w tym poście.

Chciałabym, abyśmy zaczęli od bardzo znanego fragmentu z Pisma Świętego. Nie raz posługiwałam się z nim przytaczając Boże prawdy na temat zarządzania finansami w trudnych czasach.

Rdz 26:1-3,5-6,12-22: „Gdy w kraju nastał głód, drugi z kolei po tym, który był za czasów Abrahama, Izaak powędrował do Abimeleka, króla filistyńskiego, do Geraru. Ukazał mu się bowiem Pan i rzekł: Nie idź do Egiptu, lecz zatrzymaj się w tym kraju, który ci wskażę. Zamieszkaj w tym kraju, a ja będę z tobą, będę ci błogosławił. Bo tobie i twemu potomstwu oddaję wszystkie te ziemie i dotrzymam przysięgi, którą dałem twojemu ojcu, Abrahamowi, … dlatego że Abraham był mi posłuszny – przestrzegał tego, co mu poleciłem: moich nakazów, praw i pouczeń. Tak więc Izaak zamieszkał w Gerarze. … Przebywając w tym kraju, zasiał Izaak ziarno i doczekał się w owym roku stokrotnego plonu, gdyż Pan mu pobłogosławił. I tak stawał się on coraz bardziej zasobny, aż dorobił się wielkiej majętności. Miał liczne stada owiec i wołów i wiele służby. Toteż Filistyni z zazdrości zasypali ziemią wszystkie studnie, które słudzy jego ojca, Abrahama, niegdyś wykopali. Sam zaś Abimelek rzekł do Izaaka: Odejdź od nas, bo jesteś zamożniejszy od nas! Izaak oddalił się więc stamtąd i rozbiwszy namioty w dolinie Geraru, tam osiadł. I zaczął oczyszczać studnie, które były niegdyś wykopane za życia Abrahama, jego ojca, a które Filistyni po śmierci Abrahama zasypali, i przywrócił im takie nazwy, jakie niegdyś ponadawał jego ojciec. A gdy słudzy Izaaka, kopiąc w owej dolinie studnię, natrafili na bijące źródło, pasterze z Geraru wszczęli sprzeczkę z pasterzami Izaaka i mówili: To dla nas ta woda! – Studnię tę nazwał on Esek, bo swarzyli się z nim o nią. Potem wykopali inną studnię, i znów powstał o nią spór; toteż dał jej nazwę Sitna. Izaak przeniósł się więc na inne miejsce i wykopał jeszcze inną studnię. O tę studnię już nie było sporów. Izaak dał jej nazwę Rechobot, mówiąc: Teraz dał nam Pan swobodną przestrzeń, abyśmy się rozmnażali w tym kraju.”

Fragment ten mówi, że w kraju, w którym przebywał Izaak zapanował kryzys (głód). Był to jednak głód inny niż w czasach Abrahama. Pokazuje mi to, że kryzysy były zawsze. One są jakby wpisane w życie. Kryzys finansowy był za czasów Abrahama, był za czasów jego syna Izaaka. Kryzysów rożnego rodzaju doświadczamy rownież w naszych czasach. Nie jest to coś nadzwyczajnego.

Jak zachował się Izaak w czasie kryzysu? Po pierwsze słuchał Boga. Bóg powiedział mu, aby nie szedł do Egiptu, ale zamieszkał w Gerarze. Prawdopodobnie Egipt był w ówczesnym świecie kierunkiem emigracji „za chlebem”. Dlatego Bóg podkreślił, aby Izaak nie szedł za tłumem, ale osiadł w miejscu, które wskazał mu Najwyższy. Dla nas to ważna wskazówka, aby nie patrzeć na tłum, nie patrzeć na innych ludzi, ale słuchać Boga, słuchać tego, co ma On do powiedzenia dla naszego życia. Czasami mogą to być wskazówki zupełnie inne od tego, co jest trendem w danym momencie. Dlatego proszę was nastawcie się w trudnych czasach na słuchanie Bożego głosu i podążajcie za tym, co On wkłada w wasze serce.

Drugą rzeczą, jaką Izaak uczynił w czasie kryzysu było to, że siał. Tak, Izaak siał ziarno w czasie, gdy głód i brak panował na świecie. Zachował się w sposób odmienny niż można było tego oczekiwać. W czasie głodu ludzie na ogół chcą zaspokoić swoje potrzeby i jedzą to, co mają, aby przeżyć. Izaak jednak siał. I to była bardzo dobra decyzja, bowiem zebrał w tym samym roku stokrotne plony. Dlatego, proszę nie bójcie się dawać w czasie trudności. Dla mnie to jeden z najlepszych wyborów w czasie problemów. Zwróćcie uwagę na jeszcze jedną kwestię. Izaak nie tylko zebrał stokrotne plony, ale stawał się coraz bardziej majętny, bogacił się tak, że zaczęli mu zazdrościć tubylcy. Izaak stał się bogaty w czasie kryzysu.

W tym miejscu przypomniała mi się historia, która wspaniale potwierdza zasadę, o jakiej napisałam w poprzednim akapicie. Wspomniał o niej Derek Prince, nie żyjący już wspaniały nauczyciel Bożego Słowa. Mianowicie, D. Prince w jednej ze swoich książek przytoczył świadectwo jednego z kanadyjskich pastorów, który w czasie wielkiego kryzysu lat 30-tych XX wieku postanowił sprawdzić, jacy ludzie przychodzili po pomoc finansową do kościoła. Kościół w tym czasie miał pieniądze i pomagał potrzebującym. Okazało się, że po pomoc nie przychodzili ci, którzy wiernie dawali ofiary i dziesięciny. Spostrzeżenie to unaoczniło, że Bóg troszczy się – nawet w czasach największego kryzysu – o tych, którzy są wierni w dawaniu.

Konkluzja płynąca z tej części życia Izaaka jest taka, że odpowiedzią na kryzys jest podążanie za tym, co Bóg wkłada w serce i sianie ziarna (dawanie na Boże rzeczy).

Mam jeszcze klika obserwacji płynących z przytoczonego fragmentu. Zaobserwujcie, że Filistyńczycy, którzy byli gospodarzami Geraru, gdzie mieszkał w czasie głodu Izaak, zazdrościli mu bogactwa, jakie tam zdobył. Z tej zazdrości zakopali studnie, które wykopał Izaak. Jednak ten nie zniechęcał się tym. Wykopał kolejne studnie. I te zostały zakopane przez Filistyńczyków. Izaak przeniósł się więc w inne miejsce i wykopał kolejne studnie. Wtedy dali mu już spokój. Ta część historii pokazuje, że z powodu Bożego błogosławieństwa możemy doświadczyć opozycji. Znajdą się ludzie, którzy z zazdrości, będą utrudniać życie. Nie przejmujcie się z nimi. Jeśli „zakopią” wam jakieś źródło dochodu, to szukajcie kolejnego. Na pewno znajdziecie. Dlaczego? Bo Bóg Wam błogosławi, bo jest z wami, bo jest waszym Ojcem, bo takie macie obietnice.

Chciałabym pokazać jeszcze jedną prawdę. Izaak był synem Abrahama w ciele, ale Pismo Święte nazywa nowonarodzonych chrześcijan dziećmi Abrahama przez wiarę. Tak jak Izaak był dzieckiem obietnicy, tak wy przez wiarę również jesteście dziećmi obietnicy. Abraham miał obietnicę pomnożenia i bogactwa. Te same obietnice dotyczą każdego z was jako chrześcijanina. Niezależnie od tego, w jakim miejscu, w jakim kryzysie jesteście – nie bójcie się. Macie obietnicę błogosławieństwa, pomnożenia i zaopatrzenia.

Podsumowując mój wpis chcę was zachęcić do tego, aby w czasie kryzysu, w którym znaleźliśmy się, patrzeć na Boga, podążać za Jego głosem i nie przestawać siać na Boże rzeczy. Nie bójcie się. Słowo Boże mówi, że dopóki ziemia istnieć będzie nie ustanie siew i żniwo (Rdz. 8, 22), że człowiek hojny ma coraz więcej (Przyp. 11, 24), i że kto sieje obficie, obficie też żąć będzie (2 Kor. 9, 6). Bądźcie odważni w podążaniu za Bożym głosem i w dawaniu. To jest właściwa odpowiedź na kryzys. Od lat doświadczam Bożej ochrony, Bożego błogosławieństwa i zaopatrzenia. Wiem, że dla Boga nie ma kryzysu. On nie jest Bogiem kryzysu, ale Bogiem obfitości, przełamania i pomyślności. Nie należymy do tego świata, ale należymy do Bożego Królestwa, a tutaj rządzą zupełnie inne prawa ekonomii. Ci, którzy dają zyskują. Słowo Boże mówi, aby nie martwić się o nic, ale we wszystkim położyć ufność w Bogu. Skoro On dba o ptaki i kwiaty, to tym bardziej zatroszczy się o swoje dzieci w czasie trudności. Zaraz po wybuchu wojny na Ukrainie gościłam w swoim domu uciekającą przed wojną kobietę z Ukrainy, osobę wierzącą. Pomimo wojny w jej kraju, widziałam jak Bóg potężnie zatroszczył się o nią. Nie bójcie się, ale wierzcie Bogu i nie ustawajcie w sianiu. Niech Bóg błogosławi Was obficie.

Kurs na Serce

Ze względu na to, że relacja z Ojcem ma wpływ na każdy aspekt naszego życia, w tym i na finanse polecamy z całego serca Kurs na Serce.

Kurs „Intymność z Ojcem” jest okazją do tego, aby wrócić do samego źródła życia chrześcijańskiego – do osobistej, intymnej relacji z Bogiem jako naszym prawdziwym Ojcem. Kurs pomoże Ci zbliżać się do Niego sercem i odkrywać, co jest dla Niego najcenniejsze.

Przebywanie w Jego obecności jest właśnie tym miejscem, w którym budowana jest nasza tożsamość i poczucie celu, a dopiero z tych dwóch wartości w naturalny sposób wypływa to, co robimy, jakie podejmujemy decyzje i jak żyjemy.

Dlatego jeśli pragniesz, aby to relacja z Nim kształtowała Twoją codzienność i całe Twoje życie, również Twoje finanse – zapisz się na Kurs.

Kurs prowadzą wspaniali, zaangażowani, ciepli i oddani Bogu ludzie – Magda i Rysio. Brałam udział w ich wykładach. Były wspaniałe i zmieniające sposób patrzenia. Dlatego zachęcam Każdego, kto chciałby zbliżyć się do Boga, by wziął udział w Kursie. Słowo Boże mówi: Szukajcie najpierw Królestwa Bożego, a wszystko inne będzie Wam dodane. Inwestycja w relację z Bogiem, to najbardziej opłacalna inwestycja.

Więcej o kursie w linku: https://mosb.pl/kurs-na-serce-3-intymnosc-z-bogiem-marzec-maj-2022/

Finansowe szafarstwo

Polecam gorąco bardzo dobre nauczanie Andrew Wommacka na temat finansowego szafarstwa. Nauczanie to pokaże Ci Boże serce odnośnie finansów i zaopatrzenia. Zobaczysz w nim Boże pragnienie, by błogosławić każdego człowieka. Znajdziesz w nim także m.in. odpowiedź na pytanie, jak zarządzać zasobami, aby to przyniosło błogosławieństwo. Jeżeli chcesz nauczyć się więcej o finansach z biblijnej perspektywy to wykłady te są dla Ciebie.

Nauczanie dostępne jest pod linkiem: https://youtube.com/playlist?list=PL7IEMxMSuZrWxT7qkDY46zOXejyg7mVkK

Nie szukaj bogactwa, szukaj błogosławieństwa

Polecam bardzo dobry wykład Tomasza Kmiecika, lidera wspólnoty Shoreline z Częstochowy na temat podejścia do pieniędzy i postaw, które przynoszą błogosławieństwo. Nie ma znaczenia, czy jest kryzys, czy tez go nie ma. Błogosławieństwo pochodzi od Pana. Jak mieć to błogosławieństwo? Odpowiedź znajdziecie w zamieszczonym nauczaniu.

Życzę każdemu Słuchającemu, by wziął dla siebie, jak najwiecej z tego wykładu i był błogosławiony ponad miarę.

I pamietajmy: „Błogosławieństwo Pana wzbogaca, lecz własny wysiłek nic do niego nie dodaje.” Przypowieści Salomona 10:22

Bóg wyprowadza swój lud z niewoli wraz z wielkim dobytkiem

human hand

Photo by Alan Ferreira on Pexels.com

Jesteśmy obecnie w okresie między Paschą (okresem Wielkanocy) a Zielonymi Świętami, czyli Pięćdziesiątnicą. Chciałabym zatem napisać o pewnym aspekcie wyjścia Izraela z Egiptu związanym z kwestiami finansowymi. Zacznę od cytatu biblijnego:

I wezwał Mojżesza i Aarona w nocy, mówiąc: Wstańcie, wyjdźcie spośród ludu mojego, zarówno wy jak i synowie izraelscy; idźcie, służcie Panu, jak mówiliście. Zabierzcie też trzody wasze i bydło wasze, jak mówiliście, i idźcie; a błogosławcie też i mnie. (33) I nalegali Egipcjanie na lud, by ich śpiesznie wyprawić z kraju, bo mówili: Wszyscy pomrzemy. Wtedy lud zabrał ciasto swoje, zanim się zakwasiło, dzieże swoje, owinięte w szaty, niosąc je na swoich ramionach. I synowie izraelscy uczynili tak, jak kazał Mojżesz, i pożyczyli od Egipcjan srebrne i złote przedmioty oraz szaty. A Pan usposobił Egipcjan życzliwie do ludu, tak że im pożyczyli; i tak złupili Egipcjan. Księga Wyjścia 12, 31 – 36

Mojżesz otrzymawszy wcześniej słowo od Pana, polecił Izraelitom poprosić sąsiada o przedmioty ze srebra i złota. Pan sprawił, że Egipcjanie byli pozytywnie nastawieni do Izraelitów i pożyczyli im kosztowności. Kiedy Izraelici wychodzili z Egiptu, wyszli z tymi kosztownościami. Tego dnia Izrael złupił Egipt. To był wielki transfer bogactwa z Egiptu do Izraela.

Wiele proroctw mówiło, że w tym 2020 roku Pascha miała być obchodzona właśnie tak, jak w czasie wyjścia Izraela z Egiptu po przeszło 430 latach niewoli. I tak w wielu aspektach się stało. W czasie Paschy Izraelici mieli siedzieć w domach, których odrzwia miały być pomazane krwią baranka paschalnego, co chroniło ich domy przed działaniem niszczyciela. Niszczyciel w tym czasie przemierzał Egipt i zabijał pierworodnych. Oczywiście domy Izraelitów zostały ochronione przed śmiercią. W tym roku w czasie Paschy (Wielkanocy) wszyscy pozostaliśmy w domach z powodu wirusa SARS-CoV2. Dla Izraela był to czas wejścia w nowe, pewien okres przejścia z jednej rzeczywistości do czegoś innego. Dla nas jest tak samo. Przechodzimy do nowej normalności. Przez pandemię wirusa wiele rzeczy się zmieniło. Już nie będzie tak samo. Wchodzimy w nowy sezon, nowy period, w nową normalność. W związku z tym, co napisałam wyżej, myślę, że w tym okresie podobnie jak w Izraelu również może nastąpić transfer bogactwa ze świata (Egipt) do Bożych ludzi.

Zobaczmy, jak to się stało? Bóg powiedział Izraelitom, co mają zrobić. Myślę, że powinniśmy również nasłuchiwać Boga, który każdemu z nas może dać wskazówki, co zrobić, aby się wzbogacić. Bóg osądził bożki Egiptu. Teraz również Bóg osądza bożki tego świata, Bóg osądza to, co nie oddaje Jemu chwały, osądza wszystko to, co zabiera Jego chwałę. Osądza materializm i kult pieniądza. Osądza chciwość i pazerność. Zbliża się kryzys gospodarczy. I zobaczcie, kto w czasie pierwszej paschy był w kryzysie? Na pewno nie Izrael, nie Boży ludzie. W kryzysie znalazł się Egipt, który jest symbolem świata. Egipt utracił potężne zasoby złota i srebra. A gdzie znalazły się te zasoby? Oczywiście w rękach Bożego ludu.

Wierzę, że to samo może stać się i tym razem. Jeżeli mamy uporządkowane kwestie finansowe. Właściwie poukładaliśmy priorytety i nasze życie należy do Jezusa, to wówczas może nastąpić transfer bogactwa od ludzie ze świata do naszych zasobów.

Zapytacie, jak to może się stać? Bóg może dać Ci pomysł na biznes, który przyniesie Ci  zyski. Może będziesz mógł kupić okazyjnie jakąś nieruchomość lub nieruchomości, które to transakcje będą dla Ciebie korzystne. Może Twoja działalność, którą teraz wykonujesz nagle zacznie przynosić większe dochody. A może spadek. A może jeszcze inne sposoby. Jeśli tylko pojawi się jakiś pomysł na biznes, na transakcję, to idź za tym. Jednak na pewno Bóg nie powie Ci, abyś pożyczał od sąsiadów złoto i srebro i im nie oddawał.

Izrael też musiał coś zrobić. Każdy z nich musiał pójść do sąsiada i pożyczyć przedmioty ze srebra i złota. Mogli się wahać, krygować, wstydzić, nie mieć pewności siebie, a jednak Ci, którzy coś zrobili ze słowem od Boga, wzbogacili się. Zakładam, że była to większość, bo Biblia mówi, że Izrael złupił Egipt.

Zauważcie, że nie wszyscy pożyczyli tyle samo kosztowności i szat od sąsiadów. Jestem przekonana, że stopień zamożności egipskich sąsiadów Izraelitów był różny. Mówi mi to, że Izraelici pożyczając złoto i srebro w różnym stopniu się wzbogacili.

Też jest rzeczą niezwykłą, że o złupieniu Egiptu, mowa jest dwukrotnie zarówno w rozdziale 11 i 12 Księgi Wyjścia. Księga Wyjścia wspomina o złupieniu Egiptu zaraz po tym, jak mowa jest o tym, że Izrael został zmuszony do wyjścia z Egiptu. Nie wspomina się o tym gdzieś dalej, ale zaraz przed opisem Paschy i zaraz po opisie Paschy. Wydaje mi się, że te dwa fakty sprawiają, że Bóg chciał zaakcentować fakt transferu bogactwa ze świata do Bożych ludzi. Jeśli w bliskim sąsiedztwie mowa jest aż dwa razy o złupieniu Egipcjan to jest to ważne i Bóg chce to dla nas podkreślić.

Niektórzy mogą się oburzyć, że jak to Bóg mógł pozwolić, a wręcz nakazać taką nieuczciwość. Izrael pożyczył  i nie oddał. Można to nazwać kradzieżą. Jednak mówi się, że była to zapłata Izraela za 430 lat ciężkiej pracy w Egipcie. Izraelici byli niewolnikami i nie otrzymywali zapłaty za swoją pracę, a pracowali bardzo ciężko. Również, gdy wychodzili z Egiptu, sąsiedzi nie żądali zwrotu kosztowności, wręcz przeciwnie kazali im szybko wychodzić. W tamtym momencie Egipcjanom zależało, by Izrael wyszedł tak szybko, jak się tylko dało.

Chciałabym też zwrócić Waszą uwagę jeszcze na jedną rzecz. Izrael wyszedł z Egiptu z licznym dobytkiem. Nie wyszli z pustymi rękami, ale mieli – chociaż byli niewolnikami – liczny dobytek.

A szło z nimi także mnóstwo obcego ludu i trzody, i bydła, bardzo liczny dobytek. Księga Wyjścia 12, 38

Osobiście pokazuje mi to, że Bóg błogosławi swój lud. Izrael jest Bożym ludem, ale przez nasze nowe narodzenie również staliśmy się Bożym ludem. Tak jak Bóg troszczył się o Izrael, tak samo troszczy się o nas , jako Jego lud.

Myślę, że w tym czasie zmian, transformacji, przemian powinniśmy być otwarci na Ducha Świętego i Jego prowadzenie, bowiem może nas prowadzić do założenia nowych biznesów, do zmiany pracy, do nowych inwestycji itd.

Pod osłoną Najwyższego w dobie epidemii

man raising his left hand

Photo by Luis Quintero on Pexels.com

Postanowiłam napisać po długiej przewie, ponieważ chciałam skierować kilka słów zachęty w sytuacji, w jakiej znaleźliśmy się w związku z pojawieniem się covid-19. Chyba po raz pierwszy od bardzo dawno świat stanął twarzą w twarz z pandemią. Zamykane są szkoły i przedszkola, zakłady pracy i biznesy, wprowadzane są liczne ograniczenia, by chronić społeczeństwo przed rozprzestrzenianiem się wirusa. Wszystko to sprawiło, że wiele osób odczuwa strach o swoje zdrowie i życie, a także o zdrowie i życie najbliższych. Wielu martwi się o swoją pracę, swój biznes i swoje zaopatrzenie. Pojawią się depresja, przygnębienie i niepewność.

Jednak, pomimo, że runęło to, na czym niejednokrotnie budowaliśmy nasze poczucie bezpieczeństwa (praca, biznes, posiadanie itp.), to Bóg pozostaje nie poruszony. Wiem, że bez względu na okoliczności i sytuację epidemiologiczną, Bóg cały czas jest na swoim Tronie, nie zmienił się. On jest mocniejszy, większy i potężniejszy od jakiegokolwiek wirusa. Wiem, że w czasie, w którym się znaleźliśmy, mogę zaufać Bogu. Nie ma niczego innego, komu mogłam powierzyć teraz swoje życie. Od samego początku pandemii moje życie i zdrowie jest w rękach Boga. Tylko On jest ciągle taki sam i ciągle pozostaje wierny. Mając to na uwadze codziennie modlę się Psalmem 91 ogłaszając go nad sobą i moją rodziną. Jest to Psalm, którym w czasie wojny w Zatoce Perskiej, modlili się wierzący żołnierze amerykańscy i nikt z tych własnie żołnierzy nie zginął. Wierzę, że tak samo i teraz Bóg zachowa i ochroni nas i nasze rodziny przed wirusem. 

Psalm 91 mówi o tym, że każdy, kto powierzył swoje życie Bogu, ten mieszka pod osłoną Najwyższego i Wszechmogący jest jego ostoją. Nic złego nie dotknie takiego człowieka, żadna choroba, ani zaraza. Choćby ludzie dookoła chorowali i byli dotykani wirusem, osoba, która podda się i zaufa Bogu, nie doświadczy tych okropności. Jest to obietnica dla Bożych dzieci. Dlatego zachęcam Cię, abyś modlił się wyznając Psalm 91 nad sobą i swoją rodziną. Poniżej zamieszczam ten fragment zmieniony tak, aby go deklarować w pierwszej osobie. 

Przebywam pod osłoną Najwyższego i w cieniu Wszechmocnego mieszkam, mówię do Pana: Ucieczko moja i Twierdzo, Boże mój, któremu ufam. Bo Ty sam wyzwolisz mnie z sideł myśliwego i od zgubnego słowa. Okryjesz mnie swymi piórami i schronisz mnie pod Swe skrzydła: Twa wierność to puklerz i tarcza. W nocy nie ulęknę się strachu ani za dnia – lecącej strzały, ani zarazy, co idzie w mroku, ni moru, co niszczy w południe. Choć tysiąc padnie u mego boku, a dziesięć tysięcy po twojej prawicy: mnie to nie spotka. Ujrzę na własne oczy: będę widział odpłatę daną grzesznikom. Albowiem Pan jest moją ucieczką, jako obrońcę wziąłem sobie Najwyższego. Niedola nie przystąpi do mnie, a cios nie spotka mojego namiotu, bo swoim aniołom dałeś rozkaz o mnie, aby mnie strzegli na wszystkich twych drogach. Na rękach będą mnie nosili, abym nie uraził swej stopy o kamień. Będę stąpać po wężach i żmijach, a lwa i smoka będę mógł podeptać. On mnie wybawi, bo przylgnąłem do Niego; osłoni mnie, bo uznałem Twoje imię. Będę Cię wzywać, a Ty mnie wysłuchasz i będziesz ze mną w utrapieniu, wyzwolisz mnie i sławą obdarzysz. Nasycisz mnie długim życiem i ukażesz mi swoje zbawienie.

 

Abel i moc pierwocin

123Chcę dzisiaj napisać o 2 postaciach z Biblii, które wywierają na nas co raz większy wpływ. Chcę napisać o Ablu i o Henochu. Myślę, że świadectwo tych dwóch bohaterów jest strategiczne w dzisiejszych czasach.

Zacznijmy od Listu do Hebrajczyków rozdział 11, wiersze 1 – 6:

A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy. Wszak jej zawdzięczają przodkowie chlubne świadectwo. Przez wiarę poznajemy, że światy zostały ukształtowane słowem Boga, tak iż to, co widzialne, nie powstało ze świata zjawisk. Przez wiarę złożył Abel Bogu wartościowszą ofiarę niż Kain, dzięki czemu otrzymał świadectwo, że jest sprawiedliwy, gdy Bóg przyznał się do jego darów, i przez nią jeszcze po śmierci przemawia. Przez wiarę zabrany został Henoch, aby nie oglądał śmierci i nie znaleziono go, gdyż zabrał go Bóg. Zanim jednak został zabrany, otrzymał świadectwo, że się podobał Bogu. Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy go szukają.

Dlaczego właśnie o nich piszę?

Rozdział 11 Listu do Hebrajczyków jest chyba jednym najważniejszym fragmentem Biblii dotyczącym wiary. Rozdział ten mówi na temat tego, czym jest wiara oraz wskazuje na tzw. bohaterów wiary. To nie przypadek, że akurat wymieniono określonych bohaterów wiary właśnie w tym fragmencie. Bóg chce nam przez ich życie coś pokazać. Jako dwaj pierwsi bohaterowie wiary wymienieni są właśnie Abel i Henoch.

ABEL

List do Hebrajczyków w wierszu 4 rozdziału 11 mówi:

Przez wiarę złożył Abel Bogu wartościowszą ofiarę niż Kain, dzięki czemu otrzymał świadectwo, że jest sprawiedliwy, gdy Bóg przyznał się do jego darów, i przez nią jeszcze po śmierci przemawia.

Chciałabym, abyśmy wspólnie zastanawiali się nad powyższym fragmentem, a w szczególności, co to znaczy, że Abel:

  1. miał wiarę,
  2. złożył wartościowszą ofiarę niż Kain,
  3. otrzymał świadectwo, że jest sprawiedliwy, bo Bóg przyznał się do jego darów
  4. dzięki wierze, którą miał – pomimo że umarł –przemawia do dzisiaj

Ad 1) Abel miał wiarę /ufał Bogu

Zgodnie z definicją zawartą w Hebr. 11,1 wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie  widzimy. Tłumaczenie tego wersetu Ewangelicznego Instytutu Biblijnego (EIB) brzmi:  wiara jest podstawą spełnienia się tego wszystkiego, co jest treścią nadziei, przekonaniem o prawdziwości tego, co niewidzialne. Werset 3-ci ww. rozdziału z kolei mówi, że przez wiarę poznajemy, że światy zostały ukształtowane słowem Boga, tak iż to, co widzialne, nie powstało ze świata zjawisk. Ten sam werset w tłumaczeniu EIB ma brzmienie: dzięki wierze pojmujemy, że wszystko, co istnieje w czasie i przestrzeni, zostało ukształtowane Słowem Boga, tak, że to, co widzimy, nie powstało z rzeczy widzialnych.

Wiara nie jest kwestią umysłu, ale kwestią ducha. Wiara jest pewnością, która rodzi się głęboko w duchu człowieka. Zgodnie z wierszem 17, rozdziału 10 Listu do Rzymian, wiara rodzi się ze słuchania Słowa (gr. rhema) Chrystusowego. Użyte greckie słowo rhema wskazuje na to, że wiara powstaje przez słuchanie objawionego Bożego Słowa, a nie czytanie spisanego słowa. Wiara zatem bierze się z czasu spędzonego z Bogiem, kiedy nie tylko my mówimy do Niego, ale i pozwalamy Jemu mówić do nas, kiedy wsłuchujemy się w słowa, które nasz Tatuś mówi do nas. I kiedy Biblia mówi, że Abel zrobił coś przez wiarę, to mi pokazuje, że Bóg był Jego przyjacielem, i Abel pozwalał Bogu mówić do siebie, że słuchał Boga i z Nim chodził. Nie miał spisanej Biblii, bo ta powstała dużo później, ale słuchał Boga i to sprawiło, że jego wiara rosła.

Ad 2) Abel złożył wartościowszą ofiarę niż Kain

Ks. Rodzaju 4, 1 – 7 mówi:  Adam obcował z żoną swoją Ewą, a ta poczęła i urodziła Kaina. Wtedy rzekła: Wydałam na świat mężczyznę z pomocą Pana. Potem urodziła jeszcze brata jego Abla. Abel był pasterzem trzód, a Kain uprawiał rolę. Po niejakim czasie Kain złożył Panu ofiarę z plonów rolnych; Abel także złożył ofiarę z pierworodnych trzody swojej i z tłuszczu ich. A Pan wejrzał na Abla i na jego ofiarę. Ale na Kaina i na jego ofiarę nie wejrzał; wtedy Kain rozgniewał się bardzo i zasępiło się jego oblicze. I rzekł Pan do Kaina: Czemu się gniewasz i czemu zasępiło się twoje oblicze? Wszak byłoby pogodne, gdybyś czynił dobrze, a jeśli nie będziesz czynił dobrze, u drzwi czyha grzech. Kusi cię, lecz ty masz nad nim panować.

Co mogę wiedzieć na podstawie ww. fragmentu:

  • Kain uprawiał rolę, a Abel był pasterzem,
  • Kain był pierworodnym, Abel zaś był drugim dzieckiem,
  • imię Kain znaczy włócznia, rdzeń jego imienia pochodzi od słowa grono, kiść, a imię Abel oznacza dym, tchnienie, opar, mgła, być pustym, próżnym,
  • Kain złożył Panu ofiarę z plonów rolnych, a Abel też złożył Panu ofiarę, przy czym ofiara ta była z pierworodnych trzody i z ich tłuszczu.

Abel mógł czuć się mniej potrzebny  mniej ważny niż Kain. Był drugim dzieckiem. Matka zachwyciła się przy narodzinach Kaina, a przy narodzinach Abla nic nie powiedziała. Był tylko pasterzem. Miał mniej znaczące imię. Jednak miał coś, czego brakowało Kainowi. Abel kochał Boga. Przyjaźnił się z Nim. Słuchał tego, co Bóg szeptał mu do ucha. Dlatego też złożył Bogu ofiarę z tego, co miał najlepsze. Złożył Bogu ofiarę z pierworodnych swoich trzód, przez co uznał, że Bóg jest pierwszy i najważniejszy w jego życiu. Chciał oddać Bogu to, co najlepsze. Sami doskonale wiemy, że jak kogoś bardzo kochamy, to chcemy oddać tej osobie to, co najlepsze. Pamiętam, jak jeszcze żył mój tato i uprawiał ogród, to zawsze zrywał swoim dzieciom najlepsze warzywa i owoce. Chciał oddać nam to, co najlepszego wyrosło w jego ogrodzie. Tak samo było z Ablem. Oddał Bogu pierwsze zwierzęta, które urodziły się na jego farmie. On tak bardzo kochał Boga, był tak w bliskiej relacji z Nim, że chciał Mu oddać to, co pierwsze i najlepsze. Bóg kocha, kiedy jest pierwszy w naszym życiu. On kocha, kiedy oddajemy mu naczelne miejsce w naszym życiu. Dlaczego? Bo ma okazję się odwzajemnić. A kocha się odwzajemniać i okazywać swoją miłość.

Abel jest pierwszą osobą w Biblii, która złożyła pierwociny. Jest też pierwszym bohaterem wiary, o którym wspomina rozdział 11 Listu do Hebrajczyków. On ustanowił w Biblii zasadę dawania Bogu pierwszych plonów, co wyraża uznanie Boga pierwszą i najważniejszą osobą w życiu.

Już po zawarciu z Izraelem przymierza, Bóg w Księdze Wyjścia 23, wiersze 14-19 nakazał Izraelowi w szczególny świętować Jego największa święta. Zacytujmy ten fragment Biblii:

Trzy razy w roku będziesz świętował na moją cześć. Będziesz przestrzegał Święta Przaśników. Siedem dni jeść będziesz przaśniki, jak ci rozkazałem, w wyznaczonym czasie miesiąca Abib, bo podczas niego wyszedłeś z Egiptu. A niech się nie pokazują przed obliczem moim z próżnymi rękami. I Święta Żniw, pierwszych plonów prac twoich, z tego, coś wysiał na polu. I Święta Zbiorów z końcem roku, gdy zbierzesz plony twoje z pola.  Trzy razy w roku zjawią się wszyscy mężczyźni twoi przed obliczem Wszechmocnego, Pana.  Nie ofiaruj krwi mojej rzeźnej ofiary razem z kwaszonym chlebem i nie zostawiaj do rana tłuszczu mojej ofiary świątecznej. Najlepsze pierwociny z plonów ziemi twojej przyniesiesz do domu Pana, Boga twego.

Trzy największe święta, o jakich wspomina Biblia, a mianowicie Święto Pesach, Szawuot i Sukkot związane były z tym, że Izraelici musieli iść do świątyni Pana, gdzie składali najlepsze pierwociny z plonów ziemi. Pierwociny były częścią życia Izraelitów. To było coś normalnego. Jestem jednak przekonana, że Bogu nie chodziło o plony, ale o serca Izraelitów. Bogu zależało, by pierwociny, jakie Izraelici przynosili do świątyni, odzwierciedlały uznanie Boga za najważniejszą osobę w ich życiu i jednocześnie stanowiły wyraz zaufania do Boga.

Przypomnijmy sobie, jaka jest moc składanych pierwocin:

  • ogłaszają, że Bożym zamiarem dla nas jest pełne zaopatrzenie,
  • mówią, że Bóg chroni nasze żniwo,
  • ogłaszają, że Bóg jest hojny,
  • stanowią manifestację relacji przymierza, która oznacza dwustronne dawanie z całego serca.

Wróćmy do Abla i Kaina. Abel złożył pierworodne swoich trzód, a Kain po prostu złożył ofiarę ze swoich plonów. Bóg przyjął ofiarę Abla, ale nie przyjął ofiary Kaina. Myślę, że serce Kaina nie było szczerze oddane Panu. Chciał załatwiać sprawy po swojemu. Do jego serca wkradł się jakiś grzech. Był pełen gniewu i goryczy, może nieprzebaczenie. Dlaczego tak się działo. Mam swoją teorię na ten temat. Kain był najstarszym synem. W rodzinie jest pewna hierarchia. Dzieci najstarsze czują się dominujące. Zaznaczają i egzekwują swoje prawa. Im przypada szczególna rola. A tutaj nagle Bóg nie przyjmuje ofiary Kaina, ale za to przyjmuje ofiarę Abla, młodszego brata. To mogło wzbudzić w Kainie gorycz. Oblicze miał zasępione. Nie mógł się pogodzić z takim obrotem sprawy. Wydaje mi się, że problem Kaina rozpoczął się dużo wcześniej niż czas składania ofiar. Już w momencie oddawania Bogu plonów było coś nie w porządku. Reakcja Kaina na to, że Bóg nie przyjął jego ofiary pokazuje, że coś złego rozgrywało się w jego sercu. Mogło się zdarzyć, że Bóg nie przyjął ofiary Kaina, ale to, co mógł zrobić Kain to upaść na kolana i pokutować, poszukać, co jest nie tak z jego sercem. Kain jednak wybrał inne rozwiązanie – rozgniewał się. Bóg powiedział Kainowi, że grzech czyha u jego drzwi, i to on sam ma klucze do swojego serca. Mógł zamknąć drzwi swojego serca na grzech i otworzyć je na Boga. Jednak Kain wybrał drogę złości i nienawiści, zazdrości, rozgoryczenia i nieprzebaczenia, które w efekcie zaprowadziły go do morderstwa własnego brata.

Nieprzebaczenie prowadzi do goryczy, gorycz, która się rozrasta prowadzi do nienawiści, a potem do tego, że najpierw mordujemy ludzi w myślach, a następnie może doprowadzić do faktycznego morderstwa, jak to się stało w przypadku Kaina.

Ad 3) Abel dzięki pierwocinie złożonej przez wiarę otrzymał świadectwo, że jest sprawiedliwy, bo Bóg przyznał się do jego darów

Abel otrzymał od Boga potwierdzenie, że jest sprawiedliwy. Długo przed Chrystusem Abel został uznany za sprawiedliwego i otrzymał od Boga tę właśnie pewność. Mogło to się stać dzięki temu, że Abel miał bliską relację z Bogiem i uczcił Boga w swoim życiu jako pierwszego, przez co okazał niezwykłe zaufanie i oddanie Bogu.

Co to znaczy być sprawiedliwym? Oznacza to być wobec Boga niewinnym, że nie znaleziono żadnego  grzechu. To jest niezwykłe, że Abel miał z Bogiem tak bliską relację, tak oddaną relację, że Bóg uznaje go za sprawiedliwego z powodu wiary. Dzięki tej wierze Abel uczcił Boga pierwocinami, przez co wskazał, że Bóg jest pierwszy i najważniejszy w jego życiu. To właśnie sprawiło, że stał się w oczach Boga sprawiedliwy, dlatego też Bóg przyjął jego ofiarę.

Ad. 4) Abel dzięki wierze, którą miał – pomimo że umarł –przemawia do dzisiaj

Abel jako pierwszy w Biblii składa pierwocinę, ale też List do Hebrajczyków wymienia go jest jako pierwszego bohatera wiary. Żył dosyć krótko, bo został zamordowany przez swojego brata, to jednak jego życie do dzisiaj wywiera na nas wpływ. To Abel ustanowił zasadę pierwociny. To on, a nie Abraham jako pierwszy został usprawiedliwiony przez wiarę. To jego wiara, która wzięła się z głębokiej relacji z Bogiem spowodowała, że złożył Bogu jako ofiarę najlepszą część z tego, co miał.

Co to znaczy dla nas i jak przemawia do nas?

Abel jest przykładem pewnego sposobu życia, a mianowicie życia w takiej bliskości i intymności z Bogiem, że oddajemy Bogu to, co pierwsze w naszym życiu: czas, pieniądze, relacje itd. W tej bliskości i intymności Bóg mówi do nas w różny sposób, osobiście, przez sny i wizje, nawet nagłówki gazet, czy tytuły filmów. Z tego, co Bóg mówi do nas bierze się nasza wiara i zaufanie Bogu, które prowadzi nas do takiego miejsca, w którym składamy nasze pierwociny nie z obowiązku czy przymusu, ale z przyjemnością, z serca i ochotnie, bo wiemy, że:

  • Bóg jest źródłem wszystkiego, co posiadamy,
  • istnieje rzeczywistość duchowa, niewidzialna dla fizycznych oczu.

Zasada pierwocin, czyli oddawania Bogu tego, co najlepsze była dla Abla fundamentem życia. Zasada pierwocin, czyli oddawania Bogu tego, co najlepsze i uznawania Go w ten sposób za najważniejszą osobę jest fundamentem chrześcijańskiego życia wiary, życia w bliskiej relacji z Bogiem.

ENOCH

Enoch jest drugim w kolejności bohaterem wiary, o którym wspomina List do Hebrajczyków w rozdziale 11. Przeczytajmy Hebr. 11,5:

Przez wiarę zabrany został Henoch, aby nie oglądał śmierci i nie znaleziono go, gdyż zabrał go Bóg. Zanim jednak został zabrany, otrzymał świadectwo, że się podobał Bogu.

Myślę, że życie Abla mogło mieć wpływ na życie Enocha. Po śmierci Abla Adamowi i Ewie urodził się Set. W 5-tym pokoleniu po Secie rodzi się Henoch. Adam miał 645 lat, gdy urodził się Henoch. Razem na ziemi żyli  285 lat, bo tyle lat miał Henoch, gdy zmarł Adam. Zatem Adam mógł przekazać Henochowi wiedzę na temat życia Abla, mógł opowiedzieć o jego wierze i zaufaniu Bogu. Abel mógł być dotknięty życiem wiary Abla i jego życiem oddania Księga Rodzaju rozdział 5, wiersze 23 – 24 mówią:

Henoch przeżył trzysta sześćdziesiąt pięć lat. Henoch chodził z Bogiem, a potem nie było go, gdyż zabrał go Bóg (EIB: Henoch przyjaźnił się z Bogiem, a potem już go nikt nie widział, ponieważ zabrał go Bóg)

Życie Henocha jets trochę podobne do życia Abla. Henoch również przyjaźnił się z Bogiem, słyszał Boga, rozmawiał z Nim i w ten sposób powstawała rodziło się jego zaufanie do Boga. Wiara Henocha rodziła się z relacji z Bogiem. I dzięki tej wierze Henoch został zabrany przez Boga, tak że nikt go już nie widział. Henoch podobnie jak Abel żył dosyć krótko. Jednak ich życie wywiera wpływ na następne pokolenia. One wywierają wpływ na nas do dzisiaj. Ich bliskość z Bogiem, ich relacja z Bogiem spowodowały, że mieli wiarę i dzięki tej wierze, dzięki bliskości z Bogiem Abel oddawał Bogu to, co najlepsze, a Henoch został zabrany przez Boga. Mogę to sobie wyobrazić. Miał taką bliskość z Bogiem, że Bóg zaprosił go, aby pokazać mu swój dom, niebo. Henochowi było tak dobrze, że po prostu powiedział do Boga: słuchaj, po prostu zostaję tutaj. Jest mi dobrze. I został w domu przyjaciela, w domu Ojca, w domu tego, z którym czuł się najlepiej.

Ta postawa wpływa na nas. Zachęca nas do szukania Boga i pogłębiania z Nim relacji. Zachęca nas do trzymania kursu życia w intymnej relacji z Bogiem. Na koniec chciałabym przytoczyć pierwszy werset 12-go rozdziału Listu do Hebrajczyków:

Przeto i my, mając około siebie tak wielki obłok świadków, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami

Wielu biegło przed nami i dzięki relacji z Bogiem, dzięki wierze, którą czerpali z bliskiego przebywania z Bogiem, wytrwali i dokonali rzeczy niemożliwych. Życie Abla, który z miłości do Boga dawał Mu to, co najlepsze i życie Henocha, który po prostu przyjaźnił się z Bogiem przemawia do dzisiaj. Ich życie wpływa na nas i inspiruje nas do dzisiaj. Mamy zachętę z tego, co oni zrobili. Życie wiary, życie w bliskiej relacji z Bogiem wpływa na przyszłe pokolenia. Nie ważne, jak długo żyjemy, ważne jak żyjemy, jak blisko Boga jesteśmy. Intymna relacja z Bogiem sprawi, że będziemy mieli wpływ na przyszłe pokolenia, na nasze dzieci, nasze wnuki, prawnuki itd.

Może przechodzisz dzisiaj trudności, może masz trudny okres, ale wiesz co, zobacz na Abla i Henocha. Oni czerpali korzyść z bliskości z Bogiem. Brali od Niego zachętę i słuchali Jego przyjacielskiego szeptu. Ich wiara rosła. Zobaczmy na obłok świadków Bożej obecności i bliskości, którzy biegli przed nami. Oni kibicują nam z góry i mówią: dasz radę. Niebo jest jak stadion, gdzie tysiące gardeł krzyczy: dacie radę, poradzicie sobie, nam się udało i Wam również.

 

Inspiracją do napisania tego postu był artykuł Nathana Shawa: „Abel and the Power of First Fruits”.